Na naszych oczach spełnił się polityczny scenariusz zawładnięcia Grecją przez Niemcy. Ponieważ warunkiem posiadania praktycznej wolności jest posiadanie własności, bez niej Grecy nie będą wolni. Jak do tego doszło?
Przez dwa dziesięciolecia niemiecka Unia Europejska prowadziła politykę zasilania Grecji pożyczkami, o których niewątpliwie wiedziano, że będą zmarnowane (tak jak w PRL Gierka). "Inwestowano" w opiekę socjalną, stadiony i baseny, igrzyska, projekty organizowane pod zarobek czerwonej burżuazji czy wydumane uzbrojenie a nie jak należało w przemysł, zdrowe banki ze zapasami złota, kontakty zdywersyfikowanego handlu.
To musiało doprowadzić do katastrofy finansowej. Najwyraźniej chciały tego Niemcy. Ale dlaczego greckie elity przyjęły parszywe pieniądze na marnotrawne programy?
Nowoczesne, porewolucyjne państwa tylko pozornie są demokratyczne. Rządami i nastrojami wyborczymi ludu sterują służby specjalne, które zajęły niegdysiejszą pozycję arystokracji. Zazwyczaj są to niezależne od siebie dwa piony służb, które oprócz łapania szpiegów mają za zadanie pilnowanie przed zdradą kolegów z przeciwnego pionu. Są to np.: CIA i FBI, albo NKWD i KGB. Zapewne tak było i w Grecji.
Jeśli więc w sposób długotrwały, systemowy Grecja przyjmowała zatrute pożyczki to znaczy, że greckie służby specjalne zdradziły swój naród i kraj.
Andrzej Dobrowolski